poniedziałek, 7 stycznia 2019

Sezon 2018 - sezonem strat i zniechęcenia


Sezon 2018 wśród sadowników zaczął się z zapałem i zaangażowaniem mimo trudności z wykonaniem cięcia na czas, z racji wczesnej wiosny. Brak przymrozków podczas kwitnienia i wigor drzew, zapowiadał spore plonowanie. Jednak zbyt dużo owoców, a co za tym idzie ogromna nadprodukcja przyniosła tylko większe straty i kłopoty finansowe sadowników. Cena jabłek na eksport w grudniu wynosiła np. za Idareda od 30 do 40 gr, tymczasem w styczniu 2019 r. za suchy przemysł można już otrzymać od 30 do 35 gr za kg. 
A co ze zwykłym przemysłem?
Większość sadowników chcąc "pozbyć się"
problemu, bo inaczej nazwać tego nie można, woziła przemysł po 8-10 gr, czyli poniżej kosztów zbioru i transportu. Nie można tu mówić o kosztach produkcji. Przemysł jest swojego rodzaju odpadem powstałym podczas produkcji jabłek deserowych, czyli produkt nie nadający się do bezpośredniej konsumpcji, przez co trafia do przetwórni, jako dodatkowe, a nie główne źródło dochodu.
Czemu sadownicy wozili przemysł po 8-10 gr, jeśli również od niego zależy cena jabłek deserowych?
Chcąc załatać dziurę w swoim budżecie, bądź żeby się "nie zmarnowało". Jednak przy stawce 8-10 gr za kg sadownikom nie zostawało nic. Dodatkowo wielogodzinne kolejki na punktach skupu, czy przetwórniach powinna utwierdzić każdego, żeby wstrzymać się z dostawą owoców.
Czasy się zmieniają.
Mentalność sadowników NIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty